o imieninach Myszy. I nie przypomniałem sobie, zanim sama tego nie zrobiła, późnym wieczorem… Publicznie posypuję łeb popiołem, by sobie ulżyć, choć skutek na razie wydaje się mizerny.
Duszno mi w głowie. Zatem i “Rynek w PRL” musi trochę poczekać na kolejne odcinki.
Małe koło ratunkowe:
https://i.chzbgr.com/completestore/12/10/28/Ze-rmfhwik2611AKvXOdtg2.jpg
może ją rozśmieszy 😉
Najlepszości…
Wiem doskonale w jakiej znalazł się Pan opresji. Jako człowiek który nie pamięta nawet o swoich urodzinach/imieninach/rocznicach etc wiem co nieco o “karach” jakie spotykają delikwenta , który zapomniał jakiejś daty…
Panie Krzysztofie!
Jest Pan typowym mężczyzną, który o takich drobiazgach nie pamięta. Jeśli nie ma Pan w pobliżu jakiejś „pamięci zewnętrznej” która Panu da znać „Kochanie dziś są imieniny twojej mamy/urodziny córki…” itd, to trzeba sobie ustawić zdarzenie w komórce i komputerze.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski
Och, Mysza wybaczy! Nowa torebka (buty, czapka, kosmetyki) na pewno przyspieszy wybaczenie 🙂
Ty masz dobrze, ja zapomniałem o urodzinach teścia, to jest dopiero problem…