#PL * Zaczęło się niewinnie i totalnie przypadkowo.
Jak zawsze, gdy z pomocą wujka Google‘a przeszukujesz sieć, czy to tekstu, czy obrazków szukając. Popełniłem tutaj wpis Cienko-gulstwo, co skojarzyło mi się z Marcinem Gugulskim. Z powodu “gulstwa”, a nie “cienko”. Reklamując artykuł na Twitterze postanowiłem więc dodać disclaimer i zdjęcie Marcina. Znalazłem plakat wyborczy z poparciem Antoniego Macierewicza, wrzuciłem, wróciłem do wyników wujkowego szukania i ujrzałem reprodukcję studenckiej legitymacji Marcina.
Uznałem to za wkurzające, bo sam chciałbym mieć kopię którejś z mych legitymacji szkolnych czy studenckich, a było ich sporo. Wrzuciłem skargę na tt, by w odpowiedzi dostać.. niewielki, ale szokujący zestaw moich zdjęć będących w posiadaniu sieciowego repozytorium Encyklopedii Solidarności. W tym legitymacyjne (widać fragmenty pieczęci) obrazki mnie 11-, 13- i 15-letniego.
Były to czasy hippisowskie. Choć hippisem raczej nie byłem, włosy miałem stosownie długie. Wrzucę tu te zdjęcia, na razie możecie sobie wyguglać (co nie znaczy: wygugulskać, złośliwcy!). Całkiem ładna była ze mnie dziewczynka pod koniec podstawówki i na progu ogólniaka.