Dobry tytuł, nie? Tak jak te, że Macierewicz “uniemożliwił likwidację przywódcy Al-Kaidy”. Wyobraźnia podpowiada: dzielny agent WSI złapał w pułapkę Bin Ladena, poprosił o zgodę na finał akcji, a minister Antoni odparł: “Nie zrobisz pan tego, bo Kaczory popierają Al Kaidę”.
Z treści dowiadujemy się wszakże, iż chodziło nie o Bin Ladena, lecz Ajmana az-Zawahiriego (pierwsze słyszę, ale o to mniejsza), agent zaś akcji nie wykonał, bo został negatywnie zweryfikowany. Albowiem w PRL zwalczał demokratyczną opozycję.
Rozumiem frustrację człowieka: to prawdziwy profesjonalista. Kiedyś wkładał wszystkie siły w zwalczanie Michnika i Macierewicza, potem dostał inne cele i nienawidził ich równie mocno i szczerze. On nie może pojąć, dlaczego z absurdalnych przyczyn (kara za to, że wykonywał swoją pracę) uniemożliwiono mu zadanie ciosu wrogowi.
Gorzej, że oburzenie agenta wydają się podzielać media o tym donoszące. Ja zaś, zwolennikiem dokonań ministra Antoniego en bloc nie będąc, oświadczam, że bardzo mnie cieszy, iż ze służby w niepodległej RP wyleciał ktoś, kto przeciwdziałał powstaniu tejże niepodległej. Tyle, kropka. Albo jeszcze jedno: może ktoś mógł “przejąć” akcję wobec az-Zawahiriego, a może nie, ale mimo wszystko wolę, że ów agent jest już byłym agentem, a az-Zawahiri dziś przejął schedę po Bin Ladenie.
Znam równie dobry “Kłamstwo jako metoda polityczna” – Joanna Lichocka – GazPol
http://spieprzajdziadu.com/muzeum/index.php?title=Joanna_Lichocka
A nawet lepszy:
“Antoni Macierewicz o pułapce jaką prokuratura cynicznie próbuje zastawić na profesora Wiesława Biniendę.”
http://wpolityce.pl/wydarzenia/29413-nasz-wywiad-antoni-macierewicz-o-pulapce-jaka-prokuratura-cynicznie-probuje-zastawic-na-profesora-wieslawa-biniende
Tu mutacja:
“Żandarmeria Wojskowa ściga prof. Biniendę!”
http://niezalezna.pl/29035-zandarmeria-wojskowa-sciga-prof-biniende
A Tony Blair został nazwany zbrodniarzem. Bo miał tłuc Al-Kaidę na płatne zlecenie JP Morgana. Czyli wychodzi na to, że nasz Macierewicz, demontując ubeckie służby, przeciwstawił się także interesom globalnego kapitału. I elementy układanki zaczynają pasować 🙂
No jak to? O Zawahirim nie słyszałeś? To nawet ja słyszałam 🙂
A ten agent to chyba myśli, że wszyscy durnie.Bo dziwnie mu się po latach przypominają głupoty.Ja myślałam, że terrorystów to się łapie zaraz – a nie czeka na weryfikację, bo po kilku godzinach terrorysta może pofrunąć, a co dopiero po kilku miesiącach
To , że jednego funkcjonariusza PRLu w służbach RP jest mniej to oczywiście plus ale….
Czy powie Pan z pełna odpowiedzialnością iż po 89 dało się zorganizować służby specjalne bez ludzi ze służb peerelowskich ?
Jeśli się nie dało to oczywiście możemy krytycznie oceniać (są ku temu mocne przesłanki) proces weryfikacji ale z obecnością agentów prl-u musimy się pogodzić.
Jeśli się dało ? Hmmm .. To p.Antoniemu należy się medal za czujność ..
A co zaś się tyczy tego taliba (zakładam iż ów agent nie fantazjuje)… Sorry Panie Krzysztofie , wiem że zabrzmi to cynicznie , ale mimo paskudnej przeszłości tego naszego agenta , odnoszę wrażenie iż może on mniej namieszać niż ów talib… I nie widzę różnicy gdyby miał go odstrzelić “nasz” agent czy agent z esbeckimi papierami …
znowu cos popieprzyłem
tekst jest tutaj :
http://www.uop12lat.republika.pl/sluzby_na_swiecie/czechy(2).htm
A może po prostu występy niedoszłego polskiego Jakuba Bonda są medialną równoważnią dla występów skrzywdzonego Agenta Tomka, który w URze snuje własną narrację.
@zapluty: A czy dało się zbudować służby po II Wojnie Światowej bez współpracy wywiadowców poprzedniego reżimu oraz wojennych, akowskich? Dało się. Trzeba było po prostu kadry wyszkolić w Moskwie. Takoż i w ’89 można było wysłać grupę do Francji, grupę do USA, do GB… A później niech się nawzajem szachują. A tych moskiewskich – do agencji ochrony, dokąd i tak większość poszła tworząc nową, “miękką” mafię – ochroniarską.
A owi byli agenci, tak sobie myślę, w pewnym momencie dostają ataku słowotoku i nagle, i niespodziewanie muszą, po prostu muszą podzielić się z nami szczegółami najtajniejszych operacji, w których brali udział. Ostatnio miałem okazję zapoznać się dziełem jednego takiego – w skrócie: my, szlachetni patrioci, płoniemy z potrzeby służby ojczyźnie, a te zaplute pisiory chcą nas wyrzucić na pohybel Polsce!
Po II Wojnie światowej tworzenie nowych peerelowskich służb działo się jednak w warunkach wojny-okupacji. Zanim tutejsi czerwoni byli zdolni sami przejąć kontrolę, działały służby (i wojsko) sowieckie i to one skutecznie blokowały i niszczyły środowiska akowskie. Że “Szesnastu” przypomnę.
Po 89, nawet przyjąwszy taki wariant, nawet przyjąwszy, że nowi przyjaciele z Zachodu ochoczo by nam szkolili tysiące funkcjonariuszy, kilka lat by potrwać musiało, zanim mielibyśmy kogokolwiek do robienia nowych służb. A państwo musiało działać i działało.
Przypomnę wreszcie, że po 89 nie mieliśmy u siebie wojsk amerykańskich i brytyjskich, ale mieliśmy wciąż sowieckie.
Czesi np na 10 lat oddali się pod opiekę służb amerykańskich. A w tym czasie zbudowali swoje służby od nowa.
My “złapaliśmy” w tym czasie jednego podejrzanego – asystenta posła Gruszki. Potem musieliśmy go wypuścić, bo zarzuty były dęte. Jesteśmy szczęśliwym krajem – nikt u nas nie szpieguje bo wszystko dostarczamy sami, czasmi nie do ambasady tylko do gazety:((
ja proszę, ja błagam …
Jeśli opisana tutaj historia jest prawdziwa to ci amerykańce niezbyt się spisali…
Dobrze jest wiedziec o czym się pisze… Dotyczy to również prawdziwych sukcesów i porażek polskich służb specjalnych…
Ajmana az-Zawahiri (pierwsze słyszę)
To zdanie powinno przejść do annałów Głupoty Dziennikarstwa Polskiego. Chyba, że dla jaj napisane. “On April 30, 2009, the U.S. State Department reported that al-Zawahiri had emerged as al-Qaeda’s operational and strategic commander[82] and that Osama bin Laden was now only the ideological figurehead of the organization.” czyli ten facet faktycznie dowodził Al-Kaidą.
Ja jednak bym podejrzewał, że on nikogo nie nienawidził “mocno i szczerze”, bo jednak psychika agentów służb specjalnych raczej tak nie wygląda. To rzeczywiście profesjonaliści, w sensie takim, że kieruje nimi specyficznie pojęta lojalność wraz z ambicją i ukierunkowaniem na cel. Trochę jakby zebrać graczy w gry komputerowe – liczy się przejście całości na wysokim poziomie trudności i wysoki “high score”. Tak mocne uczucia jak nienawiść raczej trochę w tym przeszkadzają.
Podzielam jednak przekonanie, że osoby, które aktywnie przeciwdziałały powstaniu nowego systemu nie powinny być jego beneficjentami. Ot, elementarna sprawiedliwość.
A co do samych żalów – tutaj oczywiście dochodzi prosta kwestia, że możliwości zweryfikowania, czy rzeczywiście istniała wówczas jakakolwiek realna szansa zlikwidowania al-Zawahiriego, nie ma nikt. Wydaje się jednak, że gdyby taka szansa faktycznie istniała, to zwolnienie pojedynczego agenta na powodzenie tak ważnej operacji by nie wpłynęło.
ps
panie Krzysztofie… To wszystko pryszcz… Na S24 organizuje się Gwardia Narodowa … Nie sądzi Pan , że potrzeba przeżycia “generacyjnego doświadczenia” odbiera niektórym rozum ?
Doktor az -Zawahiri, chirurg – absolwent uniwersytetu kairskiego, członek egipskiego bractwa muzułmańskiego,od lat 60., gdy było ono strukturą podziemną i de facto jedyną opozycją w Egipcie, a potem także organizacją społeczno – pomocową działającą z myślą o ubogich. doktor – mentor , strateg i ideolog al kaidy – leczył też dzieci ibn ladena, a kiedy trzeba – osobiście wykonywał egzekucje niepokornych bojowników bazy. chyba jako pierwszy w al kaidzie zdał sobie sprawę z mozliwości netu i skutecznie je wykorzystał, publikując w sieci swoje charyzmatyczne wystapienia … ciekawa postać
Można też stawiać proste wolskie pytanka modlitewne:
http://www.dlapolski.pl/05/29/wojciech-cejrowski-o-dworaku-gazety-donosza-ze-za-komuny-byl-tw/
czy hipotezy badawcze:
http://www.youtube.com/watch?v=eKhkY6pKBPE
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Dworak
A najlepsze jest jak się zet(k)ną dwie notoryczne wolskie “prawdy”(czasu i ekranu).
Ta w potylice i ta bosa(tuż przed wejsciem do studia):
http://www.polskatimes.pl/artykul/529527,zdradek-komoruski-i-reszta-padalcow-cejrowski-newsweek-nie,id,t.html
http://www.polskatimes.pl/artykul/531115,konflikt-prawicowych-dziennikarzy-karnowski-do-cejrowskiego,id,t.html
http://wpolityce.pl/dzienniki/jak-jest-naprawde/24805-cejrowski-niepublikowany-a-jednak-opublikowany-czyli-o-cierpieniu-bezkompromisowego-wojtka-z-beza-w-tle
https://www.facebook.com/notes/wojciech-cejrowski-na-face-book/nieopublikowany-wywiad-udzielony-newsweekowi/375946469095780