3:0 zrobiło na mnie mniejsze wrażenie niż wynik pierwszego seta. 25:15 to w siatkówce pogrom, to demolka. Polacy wciąż liderują, po 7 meczach mają 19 pkt, choć w Pucharze Świata grają dzięki dzikiej karcie. Tej nocy rozbili USA. I chociaż wciąż nie ma pewności, czy zajmą miejsce w pierwszej trójce gwarantując sobie grę na londyńskiej olimpiadzie, radości sprawili już sporo. Ach, gdyby tak powtórka z Montrealu…
PS. Godz. 10:15, Kuba-Brazylia 3:2, dla Polaków wynik marzeń, bo groźniejsza Brazylia przegrywa, ale groźna Kuba zyskuje tylko 2 pkt zamiast 3. Tabela po 7. kolejce wygląda słodko: Polska 19, Rosja 18, Brazylia 16, Kuba 14. Ale przed nami najpierw Egipt, a potem seria: Włochy, Brazylia, Rosja.
Gdyby tak Serbowie wyrwali Kinder Bueno zwycięstwo to zostało by tylko ograc jutro Egipt. Ale się nie zanosi niestety
Teraz winni jesteśmy wdzięczność Serbom – prowadzą 2:1 z Brazylią! Zaprawdę wszyscy grają dla nas.
Zrehabilitowali się dzisiaj. Już tylko 2 punkty i jesteśmy w domu 🙂
Wychodzi mi, że trzy, a nie dwa…
Faktycznie 🙂
Co łatwiejsze? Trzy razy 2:3 czy jedno 3:1?
Sam się zastanawiam 🙂
Niby łatwiej by było wygrać jeden mecz i mieć spokój, ale…
W pierwszym meczu po przerwie nasi mogą “nie zaskoczyć”, biorąc pod uwagę jak grają Kinder Bueno to bardzo prawdopodobne.
W drugim gramy z Brazylią, która ma taki nas patent, że jest Brazylią 🙂 a jak wiadomo jest takie prawo w kosmosie, które mówi, że Polacy z Brazylią wygrac nie potrafią, choćby ta wystawiła w pierwszym składzie ręczniki 😛
Trzeci mecz gramy z Rosjanami. Ci po pierwsze póki mają o co grać to grają pięknie i skutecznie, a po drugie mają nam coś do udowodnienia po ostatnich rozgrywkach 🙂
Trudno oceniać.
Mimo wysztko liczę nie tyle na awans, co na pierwsze, drugie miejsce w PŚ.
Bardzo ciekawi mnie jak pogra Iran, który w 9. kolejce gra z Brazylią, w 10. z Rosją, a w ostatniej z Włochami.