Fajny film wczoraj widziałem. Momentów nie było. Ale choć był to dokument o charakterze pomnika, można było się szczerze uśmiechnąć. Do historii, do życia.
Właściwie byłem na premierze. Chociaż niezupełnie. “Nasz Vaszek. O sile bezsilnych” Krystyny Krauze premierę miał w piątek w Pradze. Wczoraj — warszawską. Szedłem oczekując raczej patetycznej laurki, więc rozczarowałem się mile, bo patosu było niewiele. Sporo za to anegdot, nie tyle o Havlu, co o dziejach spotkań i współpracy polskiej i czeskiej, czy raczej czechosłowackiej opozycji. Bo to bardziej o tym jest ten film.
Wkrótce powinien pojawić się w TV, bo dla telewizji jest przeznaczony. Sami ocenicie. Ja będę pewnie wspominał przede wszystkim scenę z jednego z pierwszych dysydenckich spotkań w Karkonoszach (ale nie pierwszego, bo na pierwszym nie było kamery). Scenę, w której Jacek Kuroń prowadzi dialog z samym sobą:
— Mamy jeszcze wódkę? Nie mamy? Ci Czesi piją jak bąki!
Jakiż smaczny motyw do uogólniających wniosków, nieprawdaż? Ja nie wyciągam żadnych. Scenka jak scenka. Wspominam o niej, bo nie lubię patosu i wierzę, że nie on, lecz takie właśnie sceny z realnego życia są najlepszym budulcem dla pomników. A wierzę też, że i Havel, i cała Karta 77, i KOR na takowy pomnik zasługują.
Nie znaczy to, że patosu nie było w ogóle. Trochę było we wspomnieniach o Havlu, trochę też we fragmencie o Jego pogrzebie. Patetycznie zabrzmiały słowa Andrzeja Jagodzińskiego, tłumacza Havla, gdy wspominał, że na pogrzeb do Pragi przyjechały jego, Andrzeja, dzieci. Cytuję z pamięci, tak jak Kuronia:
— Trochę się dziwiłem, po co spędzać całą noc w samochodzie, dzień na pogrzebie i znów noc w samochodzie, by rano w Warszawie iść do pracy. Zwłaszcza, że mogły co najwyżej stać gdzieś u stóp zamkowego wzgórza. Ale cóż jest piękniejsze dla ojca niż to, że dzieci podzielaja jego wartości?
Nie lubię patosu, ale ten do mnie trafił. Na pokazie byłem z Myszą. Sama chciała. A teraz zamiast spać czyta wybór esejów Havla.
@ bez patosu
To Wam coś dodam do tej opowieści:
http://www.archive.worldpressphoto.org/search/layout/result/indeling/detailwpp/form/wpp/start/24/q/ishoofdafbeelding/true/trefwoord/year/1989?id=wpp%3Acol1%3Adat7016
– za ten cykl zdjęć mój przyjaciel dostał World Press Photo
a za zrobienie tego zdjęcia pani Olga ganiała mojego przyjaciela z jakąś łyżką wokół stołu
aż go Havel “ułaskawił” swoim śmiechem
😉
To zmiana na garnitur – po wieloletnich jeansach dysydenta…
Na zdar!
@ z Polski
Ciekawe czy powiedziałeś Myszy jakeśmy w 1990 wołali Havel na Wawel!
🙂
PS
oczywiście polecam cały reportaż Tomo Muscionico
Nie musiałem, jest o tym w filmie, chyba Heniek Wujec to wspomina.
Panie Krzysztofie!
Być może nie rozumiem słowa „patos”, ale w przytoczonej wypowiedzi Andrzeja Jagodzińskiego nie widzę go w ogóle. Natomiast widzę słuszną dumę z dzieci. Cieszę się, że Pan też ma powód być dumny z Myszy.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski
Najpierw szczena mi opadła…Leski wypełz z domu…Ale potem doczytałam do Myszy i już rozumiem. Bym coś jeszcze napisała, ale zamilczę lepiej
Wypełzłem. Wykonałem normę na kolejne trzy miesiące.
@ norma
Warto było!
Gratulacje dla panny B.! Inni, nie mając takich zdolności perswazji, nawet już nie próbują…
Fajnie to wygląda u góry “Czesi pija jak bąki<<Tylko po co? 🙂
Kochani, bądźmy solidarni z bratnim narodem czeskim i ohrňte výrazně nohavice u svých kalhot.
Był prezydentem, nie modelem na wybiegu 🙂
@ “Wkrótce powinien pojawić się w TV, bo dla telewizji jest przeznaczony.”
Ich melde gehorsam, poslusne hlasim Pane Kapitane,
że “misja” nadaje taki film o 02:20 AM w (już) środę 19/12
– no, tia… fkrutce
Za godzinę? Extra pora.
@ misja
TVP1
a jakże
@ extrapora
Przecież już to widziałeś!
arrrrrrgh
Zacznę podejrzewać ród Braunów…
Widziałem, ale kto obejrzy o tej porze?
Jak to kto? Skoro misja, to misjonarze.
Zaorać. I posypać solą, żeby się co złego nie odrodziło.
Bratnia telewizja czeska zaprasza na stronę Vaclav Havel, polecam doc “Cirkus Havel”. (56 min.)