Nie, niezupełnie Angole. Raczej sędziowie. Dranie bez serca i honoru, antypolskie sługusy. To przez nich Polska nie wygrywa i może nawet nie pojedzie gdzieś tam, gdzie będą finały MŚ. Hej, a gdzie będą tym razem?
Do meczu podchodzę, jak zwykle, z nieco umiarkowaną euforią. Odnotowałem komentarz testigo, że Rooney strzelił, więc uznałem, że wszystko idzie zgodnie z oczekiwaniami. Po kolejnej godzinie miałem jednak interes w qchni i z niejakim zdumieniem odkryłem, że córa i koty mecz oglądają.
Wszedłem dokładnie na słowa jawnie oburzonego sprawozdawcy: “Ręka, była ręka! Dlaczego sędzia nie gwiżdże?” Jakiś Angol odpoczywał sobie siedząc na własnym polu karnym, przechodzący obok Lewandowski miał minę oszukanego przez historię zdobywcy Bastylii, która wbrew dziejowej prawdzie nie padła, a komentator wręcz zachłystywał się gniewem.
Zerknąłem w górny róg ekranu, by przeżyć kolejne zaskoczenie. Niedoszły karny byłby nie, jak sądziłem, honorowym golem strzelonym przy stanie 0:4, lecz bramką dającą nam prowadzenie! Tak mnie to podjarało, że nie sprawdzając nawet, kto i kiedy wyrównał (niech zgadnę: samobój?) — zasiadłem, by napisać ten kawałek.
Tak być nie może! Nie damy sobą pomiatać, odbierać nam zasłużonych karnych, goli i punktów. Jak będzie trzeba, pomaszerujemy pospolitym ruszeniem i rozbijemy w pył tych pyszałków z UEFY i FIFY. My im jeszcze pokażemy. Polsko, obudź się!
PS. Sprawdziłem. Jasny gwint, kto to jest Kamil Glik?
widziałem troche pierwszą połowę i bardzo dobrą interwencję glika głową w obronie. jaki wynik?
… to może ja sobie zaparze herbaty …
/refleksja/ …, czyli jak to w polskim filmie.
Po razie sobie dali, nocniku.
Akurat nie w tym przypadku, ale sędzia miał trochę wątpliwych decyzji. Nic tam, pobić się nie daliśmy, a i parę złotych za remis wpadło.
Z kim mogę zremisować i gdzie, żeby mi parę złotych wpadło?
Glika nie znasz, a Wszołka chociaż?
Półtora Wszołka. Tego z Huty lepiej, tego z Warszawy jakby gorzej.
Kamil Glik jest kimś bardzo szczęśliwym
Szczęściarzem wręcz
czy raczej – wnóż
Sędzia nie wie , że mógł przejść do historii – gdyby odgwizdał karnego mógłby odwrócić trend politycznych sondaży …
Chciałby Pan by nasi nazywali się Szarmach, Deyna, Gorgoń ? Ja też.. Póki co mamy tylko Latę … i tylko , a może i “aż” , na prezesowskim , przepraszam za wyrażenie, “stolcu” …
“Tak być nie może! Nie damy sobą pomiatać, odbierać nam zasłużonych karnych, goli i punktów. Jak będzie trzeba, pomaszerujemy pospolitym ruszeniem i rozbijemy w pył tych pyszałków z UEFY i FIFY. My im jeszcze pokażemy. Polsko, obudź się!”
Nie róbmy polityki. Budujmy stadiony z dachem 😀
na S24 nikt nie cieszy się z remisu…. ciekawe.. ani też nikt na wynik nie wybrzydza … jakby meczu nie było… szkoda , że nie było z 0:4 tak jak Pan myslał… usłyszelibyśmy moze , że 40 mln naród nie może być mniej zdolny itp. itd oraz inne podobne pierdoły…
Ktos naiwny mógłby powiedzieć , że wróciła “normalność …
Zafiksowani na dachu gubimy z pola widzenia to, co ciekawe. A przecież wczoraj w Berlinie zdarzyło się coś w sensie piłkarskim niebywałego…
Zobaczyć taki wyraz twarzy germańskiego selekcjonera…
Kto gubi ten gubi.
Na Dragao! Po remisie z LUX poprzednim meczu!
znajomość języków obcych u Angoli jest zatrważająca : http://deser.pl/deser/1,111858,12684992,_The_Daily_Telegraph____Czy_ktos_moze_to_przetlumaczyc_.html
no właśnie i w ogóle, a co tam na to wszystko angole? – …, że dachy, lachy i podmokłe, ogsiane trawą, pole?:)