Niby nic nowego, ale dziś politycy PiS i Kukiz’15 oraz “dziennikarze” propisowscy wyjątkowo zgodnie powtarzają przekaz dnia. Są nim naturalnie słowa jaśnie Prezesa o obniżkach pensji posłów i samorządowców. Podkreślam: słowa prezesa, a nie obniżka. Przekaz dnia brzmi bowiem: ALE IM DOWALIŁ. Opozycji mianowicie.
Nie chodzi przecież o te pensje, nie chodzi o państwo. Chodzi o wyplątanie się z afery gigantycznych i ukrywanych długo nagród wypłacanych całemu rządowi PiS. Nagród, które, przypomnę, skalą przewyższyły czasy rządu PO-PSL circa stukrotnie. Zgodnie z partyjną narracją nikt, ani wśród polityków PiS-K15, ani wśród “dziennikarzy” PiS, nie wspomina dziś słowem o owej praprzyczynie całego zamieszania.
Zauważcie też, że wszystkie media PiS “zapomniały” napisać, co plan prezesa oznacza: ile dziś zarabiają posłowie czy wójtowie, ile dostaną po reformie. To dość oczywisty element backgroundu informacji i można go znaleźć na wszystkich portalach, które jeszcze się trochę zasadami dziennikarstwa przejmują. W świecie PiS ten drobiazg uwadze umknął, bo wszak nie ma się nijak do tematu, którym są Platforma i Nowoczesna, a dokładniej ich antypaństwowa krytyka nagród.
Potrzebna jest wprawdzie maleńka manipulacja. Trzeba otóż udawać, że jawne pensje posłów, przewidziane do obniżki, mają coś wspólnego z ukrywanymi nagrodami i premiami dla ministrów. Ale nie takie rzeczy ze szwagrem po pijaku… i jak widać niżej, nikt w świecie PiS nie ma z tym najmniejszego problemu, a nawet pewien poseł PSL podchwycił narrację.
Oto wybór z samych tytułów tekstów wiszących teraz na stronie głównej “wPolityce”:
Dominik Tarczyński (PiS): Genialny ruch, którego PO na pewno się nie spodziewała
Marcin Horała (PiS): Szach i mat prezesa (…) tylko obserwować, jak opozycja się wije
Krystyna Pawłowicz (PiS): Totalsi znokautowani
Stanisław Karczewski (PiS): Przegrana fakszywej narracji opozycji
Piotr Apel (K15): Decyzja PiS to ucieczka do przodu, która odwraca szachownicę
Piotr Zgorzelski (PSL): Jarosław Kaczyński skrócił pole walki i wychodzi z tego klinczu do przodu
Jacek Karnowski, dziennikarz PiS: Prezes Kaczyński wysłał dziś jasny sygnał: w tej chorej konkurencji PiS jest w stanie wytrzymać bardzo dużo. A na pewno więcej niż opozycja
Konrad Kołodziejski, dziennikarz PiS: Dlaczego opozycja nie chwali PiS? Przed chwilą domagała się skromności w polityce
Tytuł redakcji: Twitter wrze. Opozycja zakiwała się w sprawie nagród
Tytuł redakcji: Internauci komentują: szach i mat dla opozycji
Przekaz dnia występuje więc expressis verbis już w tytułach aż dziesięciu tekstów wiszących teraz na stronie głównej portalu. Pominąłem drugie tyle artykułów, w których, by do przekazu dnia dotrzeć, trzeba kliknąć.
Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, że ze swym serwilizmem “dziennikarze” PiS coraz mniej się kryją. Bo wszak nikogo to już nie rusza, tak ma wyglądać wkrótce cały świat, o czym łatwo się przekonać zerkając na stronę główną Fox News – głównego źródła “informacji” większości obywateli USA.
Witam.
A które portale wciąż mają coś wspólnego z dziennikarstwem, bo chętnie je będę czytał. Bardzo proszę o pomoc w tym względzie.
Z mojego rozeznania po prostu na razie wynika, że polski Internet informacyjny podzielił się na strony.
“Konrad Kołodziejski, dziennikarz PiS”
DZIENNIKARZ PiS ??
to oksymoron
To nie jest kwestia “nie krycia się”… Sądzę, że zdają sobie sprawę – przynajmniej niektórzy – że przeszli cienką czerwoną linię i nie mają już powrotu do dziennikarstwa. Żeby nie było: nie wszyscy zapewne to zrobili z przyczyn “merkantylnych”. Dla wielu “idea” była ważniejsza od standardów dziennikarskich. A potem to już poszło z górki…
Jakie odwalił?
PO zażądało zwrotu pieniędzy i Kaczyński posłuchał, a reszta to ideologia:-).