Nasze ETR610 “Pendolino” są homologowane na 250 km/h. Stąd polskie oznaczenie: ED250. Dziś do 200 km/h rozpędzają się na tylko na fragmencie Centralnej Magistrali Kolejowej, po minięciu Olszamowic. W miarę postępów w instalowaniu nowej sygnalizacji prędkość 200 objąć ma całą CMK, z czasem zaś 250. Część trasy Gdańskiej ma dopuszczać 200 km/h.
Jadąc do Katowic Pendolina na razie pędzą 200 km/h do Zawiercia (odcinek 90 km), te do Krakowa zwalniają już w Psarach (po 46 km), te do Wrocławia — we Włoszczowej (30 km). Poza tym, tak jak na całej trasie do Gdańska, jadą najczęściej 160 km/h, czasem zwalniając do 120, a na krótkie chwile nawet 100 km/h. Przypominam, że to początek, a kolejność “najpierw pociągi potem tory” jest ekonomicznie oczywista.
Najszybszy jest EIP z W-wy Centralnej do Krakowa — 122 km/h (licząc z Wwy Zachodniej 126 km/h); do Katowic 120 km/h (w tym WwaZach.-Włoszczowa 129 km/h, Włoszczowa-Sosnowiec 130 km/h); do Wrocławia 112 km/h (w tym W.Zach.-Częstochowa Stradom 122 km/h); do Gdyni 103 km/h (do Gdańska 112 km/h, zaś WwaWsch.-Iława 123 km/h). W nawiasach dodałem co szybsze fragmenty tych relacji, bo to więcej mówi o przyszłych możliwościach. Na razie Pendolino są bowiem albo tylko o parę minut szybsze od “zwykłych” Intercity jeżdżących na tych samych trasach (i zdolnych osiągać 160 km/h) albo nawet minimalnie wolniejsze, bo muszą się częściej zatrzymywać.
Poza tymi trasami przyzwoity standard trzyma linia berlińska i odnoga do Szczecina. “Zwykły” IC/EC z Wwy Centr. osiąga Poznań Gł. ze średnią 124 km/h, Berlin HBf 112 km/h, Szczecin Gł. 110 km/h. Świeżo skończył się remont trasy Gdańsk-Poznań (EC 115 km/h). Trwają liczne prace na liniach ze stolicy do Lublina, Białegostoku, Łodzi (ileż to już lat…), trasie Opole-Katowice-Kraków-Rzeszów. Jesteśmy więc sporo z tyłu za czołówką Europy, to jasne. Ale nie 250 km/h jest dziś poziomem odniesienia. 150 – zgoda.
Panei Krzysztofie, a ile max mozna jeździc na odcinku Opole-Wrocław? Po roku 2000, gdy jeździłem tą trasą, widziałem remont tego odcinka. Zdejmowane były tory, tłuczeń, sypano i utwardzano nowy piasek, na to nowy tłuczeń i nowe tory. Sterowanie całością to już oczywistość. Dlatego zastanawiam się, czy tam tez tylko 160 km/h.
160, bo zdaje się wciąż brak ETCS nawet poziomu 1. Ale głowy nie dam.
Panie Krzysztofie, nie wiem czy wolno mi irytować Pana linkowaniem takich tekstów, ale po serii Pana tekstów o Danii i wieściach ze Skryscrapercity o ryzyku poważnych opóźnień (a już napewno o potężnym opóźnieniu względem pierwszych deklaracji prezesa Zaboklickiego) dostaw Dart by PESA, kiedy tylko widzę coś takiego, to nie wiem, czy śmiać się, czy też współczuć:
http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/pendolino-na-polskich-torach-bledny-pociag,2071679,4199#ipad
Ps.
Może za słabo śledzę ostatnio internet, ale Pendolino, przynajmniej medialnie, przestało się ostatnio psuć
Ech, słusznie Klucznik ostrzegał.
Absurdalność zarzutów, półprawd i wprost kłamstw w tego typu tekstach, każe postawić pytanie, nie o to czy autor(ka) wie o czym pisze, czy się zna. Ale czy robi to z cyniczną świadomością śmieciowej wartości tego typu tekstów, gdyż odbiorcy do których ma on trafić i tak nie zadadzą sobie trudu weryfikacji tego, co przeczytali.
a co do samego postu powyżej
Epopeja łódzka, zdaje się powoli zmierzać do końca (w tym roku mija już chyba dekada od startu prac) między Żyrardowem i Skierniewicami rozwieszana jest sieć trakcyjna po wdrożeniu sygnalizacji, najszybsze składy osiągną prędkość szlakową 160km/h, pewnie technicznie byłoby tam osiągalne i 200km/h (odcinek prosty jak drut), ale chyba modernizacja nie zakładała dla tego odcinka likwidacji kolizyjnych przejazdów wszędzie.
Zobaczymy jak skończy się budowa Łodzi Fabrycznej. Tam trwają przepychanki z wykonawcą, a czas na rozliczenie tej inwestycji z poprzedniej perspektywy UE mija wraz z końcem tego roku. (podobnie nerwowo była otwierana oczyszczalnia “Czajka” w Warszawie)
Natomiast na kompromitację, jeśli chodzi o dochowanie terminów, zanosi się na innej ważnej linii kolejowej w kraju fragmentu E30 między Katowicami a Krakowem
to niby tylko nieco ponad 80 km szlaku, ale jakościowy skok, może tam nastąpić dopiero za kilka lat
Szczerze mówiąc w koniec epopei łódzkiej uwierzę, gdy coś pojedzie poniżej 1h30.
Wedle PKP PLK pierwsze składy dalekobieżne właśnie zeszły do 1h30 http://www.plk-sa.pl/biuro-prasowe/informacje-prasowe/szybciej-i-wygodniej-z-lodzi-do-warszawy-2702/
No proszę! Tym razem tekst, który nosi już pewne znamiona pracy dziennikarskiej:
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,17292124,Pendolino_a_Matejko__Cena_ma_jednak_znaczenie.html#BoxLokKrajImg
Jest odniesienie do Pendolino w Czechach, zaznaczono że nasze było tańsze w zakupie… Postęp!
Nie potrafię za to zgodzić się z wnioskami, ale to nie przekreśla reszty artykułu. Piątki bywają piękne 😀